Rafał Trzaskowski podczas środowej konferencji prasowej został zapytany przez jednego z dziennikarzy o łamanie przepisów na swoich wiecach wyborczych organizowanych na terenie całej Polski. - W jaki sposób Pański sztab przestrzega przepisów dotyczących bezpieczeństwa podczas spotkań z wyborcami? Czy organizatorzy liczą uczestników spotkań i w jaki sposób zapewniają, że bierze w nich udział maksymalnie 150 osób? - brzmiało pytanie.
Wybory 2020: Trzaskowski chce jednej, poważnej debaty z kandydatami
Prezydent z grobową miną od razu zaczął się tłumaczyć i przerzucać całą odpowiedzialność na obecnych rządzących. - Przypominam, że rząd PiS chciał organizować wybory 10 maja i zapewnił nas, że wszystko jest bezpieczne, że będziemy do tego przygotowani. To jest odpowiedzialność w stu procentach rządu. (…) Natomiast my dbamy o bezpieczeństwo. Na każdym spotkaniu mówimy o zachowaniu odpowiedniego dystansu. Ale ten entuzjazm i determinacja, którą widzimy jest rzeczywiście olbrzymia i na spotkania chodzi bardzo dużo ludzi. My mówimy zawsze o kwestiach bezpieczeństwa – skomentował Rafał Trzaskowski.
Otwock: Ulice miasta zamieniły się w rzeki. Strażacy proszą o pomoc!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj