Brochów. Bomba lotnicza zabiła 26-latka
O sytuacji już wspominaliśmy. Późnym wieczorem w piątek, 10 listopada zginął 26-letni mężczyzna. Tragedia rozegrała się w gminie Brochów w Plecewicach pod Sochaczewem. Doszło tam do wybuchu bomby lotniczej z czasów II wojny światowej.
Jak udało nam się ustalić, mężczyźni, którzy spędzali czas w lesie, rozpalili ognisko. Zaledwie chwilę później doszło do gigantycznej eksplozji, która była słyszana w odległości nawet 15 kilometrów. Na miejsce natychmiast zadysponowano zastępy straży pożarnej, policji i zespoły ratownictwa medycznego.
– Okazało się, że 26-letni mieszkaniec gminy Brochów nie żyje, a jego ciężko ranny rówieśnik został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Warszawie, w którym cały czas trwa walka o jego życie. Policjanci zatrzymali 23-letniego mężczyznę, który był na miejscu w chwili eksplozji – przekazała w komunikacie asp. Agnieszka Dzik z sochaczewskiej policji.
Teren został sprawdzony przez pirotechników. Na miejscu trwały czynności pod nadzorem prokuratora. W Prokuraturze Rejonowej w Sochaczewie podejrzany 23-latek usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowia wielu osób w postaci eksplozji bomby lotniczej.
– Prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze. Podejrzanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Mundurowi cały czas apelują o zachowanie szczególnej ostrożności w przypadku znalezienia niewybuchów. Proszę pamiętać, że od wojny minęło wiele lat, ale niewybuchy nadal mogą stanowić ogromne zagrożenie dla ludzi i mienia, dlatego nie należy ich dotykać, przenosić, tylko powiadomić odpowiednie służby – dodała.