Do eksplozji ulatniającego się gazu z butli doszło po południu w Siedlcach przy ulicy Topolowej. Według posiadanych przez nas informacji wynika, że gaz ulatniał się od dłuższego czasu tworząc z powietrzem mieszankę wybuchową. Jeden z domowników zapewne zapalił światło, co zainicjowało przeskok iskry w przełączniku, a w rezultacie potężny wybuch.
Od razu zawaliła się jedna ściana i wyleciało okno. Domownicy mieli olbrzymie szczęście, bo zdołali sami wybiec na ulicę przed przyjazdem straży pożarnej. W mieszkaniu powstał niewielki pożar, który szybko został ugaszony. Na szczęście mieszkańcom domu jednorodzinnego nic się nie stało. Teraz inspektor nadzoru budowlanego musi się wypowiedzieć, czy dom nadaje się do dalszego zamieszkania.