11.50
- W tej chwili trwa akcja dogaszania pojazdu. Policjanci zabezpieczają miejsce. Kilkadziesiąt osób z okolicznych budynków zostało ewakuowanych. W tej chwili działamy. Przyczyny będziemy ustalać na etapie późniejszym - mówi nam Marta Sulowska, rzeczniczka prasowa policji na Woli.
godz. 11.40
Na miejscu pojawiła się grupa pirotechników. Podjeżdżają kolejne radiowozy i karetki. Strażacy sprawdzają pirometrem temperaturę butli, które nie wybuchły.
- Wychodziłam z klatki schodowej. Usłyszałam ogromny huk i spojrzałam w kierunku parkingu na skrzyżowaniu ul. Powstańców Śląskich i Wrocławskiej. Na parkingu stało auto, które się paliło. Ludzie mówili, że to bomba - relacjonuje Karolina.
- Samochód jest całkowicie zniszczony. Strażacy schładzają go polewając wodą i pianą. Wszędzie leżą odłamki po wybuchu. Ulica jest zamknięta, policja odgrodziła teren taśmą - relacjonuje nasz reporter, Mateusz Nadworski, który jest na miejscu.
Na miejscu działają ekipy policyjne, straż pożarna, ekipy ratunkowe. - Ruch na wszystkich okolicznych ulicach został zamknięty, ustalono strefę bezpieczeństwa o promieniu 200 metrów. Acetylen jest niebezpiecznym gazem, istnieje ryzyko wtórnych eksplozji. Dlatego wrak samochodu i znajdujące się w nim inne butle są cały czas schładzane. W tej chwili trudno powiedzieć ile jest butli. Nie podchodzimy zbyt blisko wraku samochodu. Prowadzimy działania na miejscu - potwierdza asp. sztab. Grzegorz Trzeciak