Winni wycieku są drogowcy, którzy od kilku dni pracują w tym miejscu. Uszkodzili magistralę o średnicy 600 mm. Na miejscu pojawili się strażacy. - Wszędzie było czuć woń gazu. Od razu ewakuowaliśmy pracowników i zabezpieczyliśmy teren - powiedział strażak kpt. Piotr Kwasiborski. Na miejscu pojawiło się też pogotowie gazowe. Zakręciło dopływ i do czasu naprawienia uszkodzonej rury okoliczni mieszkańcy zostaną bez gazu. Robotnicy pogotowia dokopali się do rury i zaczęli naprawę uszkodzenia. Skończy się ona dziś rano lub dopiero w czwartek.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa, Białołęka: Budują kanalizację, a mieszkańcom pękają ściany
Przez ponad dwie godziny tworzyły się gigantyczne zatory. Ludzie po prostu nie mieli jak się przedostać na Tarchomin i do Legionowa.