Nie warto było się spieszyć z eksmisją kupców. Na ochronę terenu Hali Kupieckich Domów Towarowych od 21 lipca, czyli dnia brutalnej pacyfikacji, do 15 listopada miasto wydało ponad 1 mln zł, którym podzieliły się agencje ochrony "Zubrzycki" i "Kowalczyk". Agencja "Zubrzycki" brała udział w pacyfikacji hali i obecnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji prowadzi przeciw niej postępowanie. Agencji grozi utrata koncesji. Kolejne 13 tys. zł za doglądanie blaszaka od 15 listopada do 2 grudnia zainkasowała firma Impuls. W sumie 1 mln 15 tys. zł!
- To jest astronomiczna kwota! - grzmi radny Jarosław Krajewski (PiS, 26 l.). - Inaczej niż skandalem nie można tego nazwać. Przecież wokół tej zamkniętej na cztery spusty hali i tak krążyli strażnicy miejscy - oburza się Krajewski.
Wysokość rachunku za ochronę przeraża też SLD. - W sprawie KDT górę wzięły emocje. Kupcy mogli spokojnie handlować do końca roku, a miasto nie musiałoby wydawać majątku na ochronę hali - uważa Sebastian Wierzbicki (SLD, 32 l.).
Za te pieniądze można by poprawić bezpieczeństwo warszawiaków. Milion złotych wystarczyłby na montaż 20 dodatkowych kamer monitoringu albo codzienne wypuszczanie na ulice 75 dodatkowych dwuosobowych patroli policyjnych.