21-latek prawdopodobnie chciał się wkupić w łaski osiedlowych kompanów i postanowił im zafundować po kebabie. Pieniędzy co prawda nie miał, ale to nie był dla niego problem. Postanowił sobie je… wydrukować. I tak o to wszedł w posiadanie dwóch podrobionych banknotów o nominale 100 złotych każdy.
Za pierwszym razem zamówił kilka kanapek za 50 złotych. Właściciel restauracji nie zorientował się, że to fałszywka. Podejrzeń nabrał dopiero za drugim razem, bo Sebastianowi i kolegom kebab posmakował, więc 21-latek przyszedł po kolejne „kurczaki na cienkim z sosem mieszanym”.
Na miejscu szybko pojawił się patrol policji, który zatrzymał Sebastiana Ż. Chłopak usłyszał zarzuty i grozi mu do 10 lat więzienia. W chwili zatrzymania był pijany i miał 2,5 promila alkoholu we krwi.