Donice pojawiły się na Kłopotowskiego z inicjatywy urzędników praskiego Wydziału Ochrony Środowiska. Na wzór małych miasteczek chcieli zapełnić ulicę kolorami. W tym roku sprawy też nie zaniedbali, ale na ich drodze stanęły fundusze. - Dwukrotnie ogłaszaliśmy przetarg, ale niestety z powodu upałów drastycznie wzrosły ceny wody i usług ogrodniczych. Nie byliśmy w stanie rozstrzygnąć przetargów - mówi Piotr Banaszkiewicz, naczelnik WOŚ.
>>> Krytyczny tweet księdza na temat pogrzebu Kory wywołuje oburzenie w środowisku! "Zamilknij klecho"
Wyrozumiałości dla urzędników nie mają mieszkańcy. - To jest pozostawione na pastwę losu, wygląda fatalnie - mówią przechodnie na Kłopotowskiego. Zgodnie z zapewnieniami praskiego ratusza, trwają przygotowania do kolejnego, trzeciego już przetargu, dzięki któremu Kłopotowskiego wreszcie będzie piękna i kolorowa.
Więcej informacji w materiale: