Polecany artykuł:
Do tej pory na skrzynkę uczelni przyszło ponad 400 listów. Później ma powstać z nich książka. - Naukowcy zbierają korespondencję, a Ci, którzy stracili pracę, opisują swoją sytuację. W ten sposób pracownicy uczelni mogą ustalić, skąd bierze się bezrobocie i kogo najczęściej dotyka - mówi dr. Paweł Kubicki, z SGH. - Najczęściej listy przysyłają osoby, które znają języki, są wykształcone i mają sporo doświadczenia zawodowego. Niestety w wielu przypadkach bezrobocie pojawia się nagle, a to wiąże się z depresją - dodaje.
Najlepsze listy mają zostać nagrodzone. Zwycięzca dostanie 5 tys. zł. Za drugie miejsce przewidziano 4 tys. zł, za trzecie - 3 tys. Po 1500 zł powędruje do autorów wyróżnionych historii. Konkurs zostanie rozstrzygnięty do końca maja.