Zwłoki mężczyzny wyłowione z Bugu
Makabrycznego odkrycia dokonał w czwartek, 26 maja, przepływający łódką wędkarz. Na rzece Bug w miejscowości Nadkole (pow. węgrowski) zauważył ciało. Nie wykluczone, że to zwłoki zaginionego w minioną sobotę 47-letniego kajakarza.
- Oficjalnie poszukiwania nie zostały jeszcze zakończone. Wczoraj (26 maja – red.) w pobliskiej miejscowości, około półtora kilometra od miejsca zaginięcia, odnaleziono w rzece Bug ciało - powiedział w rozmowie z „Super Expressem” podkom. Marcin Góral z węgrowskiej policji.
Przeczytaj też: Koszmarny finał poszukiwań. Ciało zaginionego pod Sochaczewem 40-latka wyłowiono z Wisły
Wyłowione zwłoki były w znacznym stopniu rozkładu. Nie znaleziono przy nim również żadnego dokumentu, który pomógłby w ustaleniu danych zmarłego. Policjanci wykonują czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Węgrowie. Ciało decyzją prokuratora zostało przewiezione do prosektorium w Sokołowie Podlaskim.
- Na tę chwilę nie mamy potwierdzonej tożsamości denata. Zarządzono sekcję. Będzie rozpoznanie przez członków rodziny - dodał podkom. Marcin Góral.
47-letni kajakarz zniknął w nurtach Bugu
Do koszmarnego wypadku na rzece Bug doszło po południu w sobotę, 21 maja. 47-latek płynął kajakiem z 10-letnim chłopcem. Nagle ich kajak się przewrócił, a oni wylądowali w wodzie. Chłopiec wyszedł na brzeg i zaalarmował o zaginięciu swojego wujka.
Zobacz też: Praski radny interweniuje u prezydenta. Chce upamiętnienia legendarnego rybaka
Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania zaginionego. Zaangażowani zostali strażacy, policjanci i nurkowie. Akcję przerywano jedynie na noc, gdy nad rzeką panowała ciemność. Rankiem ponownie je wznawiano.
Dwie tragedie na wodzie jednego dnia
W sobotę (21 maja) do podobnej tragedii doszło na Wiśle. Od Sochaczewem fale zaczęły zalewać łódkę, którą płynęło trzech dorosłych mężczyzn oraz 8-letnie dziecko. Trzy osoby wyszły z opresji niemal bez szwanku. 40-latek zniknął pod wodą. W czwartek, 26 maja, jego poszukiwania zakończyły się makabrycznym odkryciem. Mężczyzna nie żyje. Jego ciało zauważył przypadkowy wędkarz łowiący nieopodal ryby.