Mężczyźni zostali zatrzymani 13 grudnia. Z ustaleń śledczych wynika, że ich grupa działała na terenie Warszawy i okolic. Banda wyszukiwała osoby starsze, schorowane i z problemami finansowymi, często uzależnione od alkoholu. Potem zdobywała ich zaufanie, by na końcu pozbawić życia zatrutą wódką. W ten sposób odebrali życie 6 osobom. Trzy inne przeżyły próbę otrucia.
Oszuści działali w wyjątkowo ohydny sposób. Zaprzyjaźniali się ze swoimi ofiarami, robili zakupy, sponsorowali alkohol. Obiecywali, że pomogą wyjść z długów. Potem nakłaniali do podpisania notarialnego poświadczenia, że mogą je reprezentować. Dzięki temu mogli po śmierci właściciela sprzedać przepisane mieszkanie. - Oszuści zajmowali mieszkania, ale także inne nieruchomości: działki i grunty rolne na terenie Warszawy, powiatu mińskiego i wołomińskiego - powiedziała Katarzyna Skrzeczkowska z praskiej prokuratury.
Bezwzględny gang trucicieli zabił 6 osób
Za trucie swoich ofiar odpowiadał głównie 43-letni Roman P. Był on hersztem bandy, w której działał również jego brat Krzysztof P. oraz Wiesław A. i Paweł S. - Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzuty dokonania zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim poprzez wielokrotne i systematyczne podawanie pokrzywdzonym alkoholu zawierającego toksyczny izopropanol – przekazała Katarzyna Skrzeczkowska.
Bezwzględny gang trucicieli zabił 6 osób. Wpadł, bo pochwalił się zbrodnią
Krzysztofowi P. prokuratura zarzuca usiłowanie dwóch zabójstw i oszustwa, Paweł S. podejrzany jest o zabójstwo seniorki z Pragi Południe, którego dokonał z Romanem P. 72-letni Wiesław A., który miał pomóc Romanowi P. w przejęciu dwóch nieruchomości w powiecie ostrowskim też usłyszał już zarzut. Wszysyc zostali decyzją sadu aresztowani na 3 miesiące.
Szajka wpadła, bo Robert S. "pochwalił się" procederem swojej znajomej. Przerażona kobieta zawiadomiła policję o wszystkim. Prokuratura twierdzi, że sprawa jest rozwojowa i nie wykluczone są kolejne zatrzymania. Zatrzymanym za popełnione czyny grozi dożywocie.
Polecany artykuł: