Wyłudzali pieniądze metodą „na policjanta”. Wpadli, bo 65-latka nie dała się nabrać

i

Autor: KRP I - Śródmieście Wyłudzali pieniądze metodą „na policjanta”

Myślał, że jest bystrzejszy od 65-latki. Musiał przeżyć szok, jak zgarnęła go policja

2021-07-12 17:16

Ofiarami oszustów działających metodą "na policjanta" padają przede wszystkim osoby starsze. Tak też było i tym razem. 65-letnia kobieta początkowo dała się nabrać oszustowi, który opowiedział jej historię o planowanym włamaniu do jej mieszkania. Gdy jednak "policjant" polecił jej wziąć pożyczkę w banku, kobiecie zapaliła się czerwona lampka. Nabrała podejrzeń do całej sytuacji i zadzwoniła na numer alarmowy 112.

Oszuści działający metodą "na policjanta" upatrzyli sobie kolejną starszą osobę, którą chcieli pozbawić pieniędzy i drogocennych przedmiotów. Tym razem padło na 65-letnią mieszkankę Śródmieścia. Do kobiety zadzwonił mężczyzna, który podając się za zatroskanego losem seniorki policjanta, wypytał ją, czy ma w mieszkaniu jakieś kosztowności oraz pieniądze, ponieważ przestępcy planują włamanie.

ZOBACZ TEŻ: Mitsubishi przecięło łosia na pół. "Konsekwencje jazdy ile fabryka dała", komentują internauci [Drastyczne zdjęcia]

Kobieta odpowiedziała, że ma tylko biżuterię. Wówczas fałszywy policjant polecił jej udać się we wskazane miejsce i przekazać rzekomemu funkcjonariuszowi wszystkie kosztowności w tzw. depozyt. Ufna kobieta zrobiła dokładnie to, co kazał jej oszust. Nie podejrzewała nawet, że właśnie traci swoją drogocenną biżuterię.

Na tym jednak oszuści nie zakończyli swojego podstępu. Ich kolejnym poleceniem było pójście do banku, wzięcie szybkiego kredytu i przekazanie go tej samej osobie, która odebrała biżuterię. - Opowiedziana przez oszustów historia miała wzbudzić u pokrzywdzonej przekonanie, że bierze udział w policyjnej akcji wymierzonej we włamywaczy i przestępczość bankową - wyjaśnił podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji.

Plan oszustów jednak spalił na panewce. Gdy 65-latka usłyszała, że ma wziąć w banku pożyczkę, zapaliła się jej w głowie czerwona lampka.

- Kobieta nabrała podejrzeń i zadzwoniła na numer alarmowy 112. Tam operatorowi opowiedziała o tym, co ja spotkało. Od tego momentu do akcji wkroczyli policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego - przekazał podinsp. Szumiata.

Funkcjonariusze zorganizowali przed bankiem w centrum Warszawy zasadzkę na oszusta. Kobieta, zamiast z kopertą pełną pieniędzy wyszła z placówki z... ulotkami reklamowymi! Na fałszywego policjanta czekali już prawdziwi mundurowi. Zatrzymali oni 20-latka, który przyszedł odebrać od kobiety przesyłkę.

- W ciągu zaledwie kilku kolejnych dni policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu zatrzymali pozostałych 4 mężczyzn zamieszanych w to przestępstwo - poinformował policjant.

Wszyscy zatrzymani odpowiedzą za oszustwa i usiłowania oszustwa działając wspólnie i w porozumieniu. Jeden z mężczyzn usłyszał również zarzut zlecania poszukiwania osób do udziału w takich przestępstwach i instruowania ich co do sposobu postępowania.

Decyzja sądu wszyscy zatrzymani mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. Ich pobyt za kratkami może się jednak wydłużyć. Grozi im bowiem nawet do 8 lat więzienia.

Szturm na Biedronkę w Ursusie. Tak ominęli zakaz handlu w niedzielę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki