Już 4 listopada strefa płatnego parkowania rozszerzy się o kolejne rejony Warszawy. Tym razem dołączy do niej Saska Kępa i Kamionek. To ponad 4 tysiące wyznaczonych miejsc postojowych na blisko 100 ulicach. − Dzięki strefie poprawi się sytuacja parkingowa mieszkańców. W jaki sposób? Strefa to narzędzie, które daje im możliwość postoju bez opłat, jedynie za cenę abonamentu − zapowiada ratusz.
Sposób wyznaczania miejsc parkingowych na niektórych ulicach nie spodobał się jednak mieszkańcom. Jako przykład podali malutką uliczkę Kałuszyńską. Układ ulicy wraz z nawierzchnią w 2017 roku wpisano do rejestru zabytków. Pomimo tego, na środku jezdni wymalowano grube, białe pasy wyznaczające miejsca postojowe. Nie trzeba było czekać długo na reakcję. − To jest maleńka uliczka, tam nie ma normalnego ruchu, połowa drogi zastawiona zawsze autami. Co ten pas ma znaczyć i czemu służy? Na dodatek na zabytkowym, autentycznym bruku! − czytamy w mediach społecznościowych na jednej z lokalnych grup.
W tej sprawie rozmawialiśmy z Zarządem Dróg Miejskich. Jak przekazał nam Jakub Dybalski, jest zdziwiony pytaniem internauty. − Jestem szczerze zdziwiony pytaniem internauty „Co ten pas ma znaczyć i czemu służy?”, bo odpowiedź wskazują znaki drogowe, w miejscu w którym zrobił zdjęcie. Został tam wyznaczony pas do parkowania. Oczywiście zgodnie z zatwierdzoną organizacją ruchu dla tej ulicy. Nie umiem wskazać, jak wyznaczyć miejsca postojowe, jednocześnie ich nie wyznaczając − czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.
W związku z tym, że pasy znalazły się na zabytkowym bruk, skontaktowaliśmy się również z Michałem Krasuckim, Stołecznym Konserwatorem Zabytków. − Na malowanie nie trzeba mieć niestety pozwolenia, nie wymagane jest pozwolenie na budowę. To wszystko zależy od rozsądnego zarządcy drogi. Moim zdaniem nie powinno się jej malować, ale niestety nie jest obwarowane to żadnymi przepisami. Mogę powiedzieć jedynie tyle, że taka farba, na takim bruku, bardzo szybko zejdzie, więc długo się nie utrzyma − powiedział.