„Moja mama po raz kolejny miała wypadek na chodniku przy ul. Lisa-Kuli. Tym razem wylądowała na wołomińskim SOR-ze. Gdzie wyląduje następnym razem? Na cmentarzu?” - pyta burmistrza Marek zdenerwowana córka pani Małgorzaty. Kobieta wracała ze sklepu z zakupami. Porusza się z wózkiem ortopedycznym. Nagle koła zaklinowały się w szczelinach i kobieta runęła bezwładnie na chodnik. Pomógł jej przypadkowy kierowca, który widząc wypadek zatrzymał się, podniósł kobietę i pomógł skontaktować się z rodziną.
Pani Małgorzata trafiła do szpitala. Ma szwy na czole i nodze, wybity palec, siniaki i krwiaki. - Niestety to nie pierwszy raz, kiedy tam się przewróciłam. Ten chodnik jest tragiczny - zwraca uwagę obolała kobieta. - Nie raz o mały włos bym się tu przewróciła. Nie da się tędy chodzić. Już bezpieczniej jest iść ulicą - potwierdza Władysława Buga, kolejna mieszkanka Marek. Wszyscy domagają się pilnego remontu od władz miasta.
Mieszkańcy Marek: Co się jeszcze musi stać?
„Co się jeszcze musi się stać, aby na ulicy Lisa Kuli w Markach wyremontowano chodniki i ulicę? Do ilu wypadków musi jeszcze dojść, aby ktokolwiek zainteresował się renowacją jednej z najbardziej uczęszczanych ulic w tym "mieście"? A może dopiero śmierć jakiegoś człowieka otworzy oczy ludziom odpowiedzialnym za infrastrukturę?” - piszą mieszkańcy na forach internetowych.
A urzędnicy remont planują, ale, najwcześniej w 2022 roku. - Na początku przyszłego roku ogłosimy postępowanie na wybór partnera prywatnego do tych inwestycji. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w 2022 roku rozpoczęłyby się prace, które potrwają maksymalnie 24 miesiące - mówi „Super Expressowi” Tadeusz Markiewicz z urzędu miasta Marki. Na ul. Lisa-Kuli nie wystarczy tylko wylanie nowego asfaltu. Na całej długości tej ulicy trzeba zrobić odwodnienie, ułożyć nową nawierzchnię, chodnik i ścieżkę rowerową, na którą uzyskaliśmy dofinansowanie unijne. Całkowity koszt remontu ma wynieść około 26 mln zł.