Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji
Do tej pory myśl o tym wypadku mrozi krew w żyłach. Doszło do niego nad ranem, 6 sierpnia 2022 roku, o godzinie 5:40, czyli wtedy gdy większość pasażerów spała. Polski autokar pędząc autostradą w kierunku chorwackiego Zagrzebia nagle zjechał z drogi uderzając z ogromną siłą w przydrożny betonowy przepust. Dzień był wtedy pogodny, a na jezdni nie było śladu poślizgów czy hamowań. Ostateczny bilans wypadku jest porażający: zginęło 12 osób, w tym obaj kierowcy. 32 pasażerów zostało rannych. Byli przetransportowani do szpitali na terenie Chorwacji. Ostatnie poszkodowane osoby wróciły do kraju dopiero miesiąc później.
Śledztwo w sprawie wypadku zostało umorzone
Rok po tym tragicznym wydarzeniu pytamy prokuraturę o efekty śledztwa, które zostało niezwłocznie wszczęte jeszcze tego samego dnia, na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Jak przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, śledczy zakończyli pracę 6 kwietnia 2023 roku. - Postępowanie dotyczyło spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, na skutek której śmierć poniosło 12 osób, czyli o czyn z artykułu 173 paragraf 4 polskiego kodeksu karnego – przekazał prokurator Szymon Banna. Śledztwo umorzono ze względu na śmierć osoby podejrzewanej o spowodowanie wspomnianej katastrofy, czyli kierowcy autokaru. - Przyczyną wypadku było niezachowanie należytej ostrożności oraz bezpiecznej prędkości przez kierowcę pojazdu co skutkowało zjechaniem z jezdni autobusu i w konsekwencji uderzeniem w barierki oraz następnie wywróceniem się autokaru – dodał prokurator.
Biegli: Kierowca przecenił swoją wytrzymałość
Biegli ustalili, że kierowca jadąc o świcie, czyli w newralgicznej porze dla kierujących, źle ocenił swoje możliwości, tj. odczuwanie senności, zmęczenia, przecenił swoją wytrzymałość i nie dostosował do tego prędkości pojazdu.