Tramwaj linii 26 stał na przystanku w al. Solidarności, w okolicy skrzyżowania z ul. Jana Pawła II. Gdy motorniczy włączył dzwonek, aby ruszyć, jedna z pasażerek, starsza kobieta, poderwała się z krzesła. Postanowiła w ostatniej chwili wyskoczyć z wagonu.
Zginęła pod kołami
Zamykające się drzwi wypchnęły ją na torowisko, a tramwaj ruszył. Emerytka poślizgnęła się na krawędzi chodnika i dostała się prosto pod koła wagonu. Świadkowie wezwali pogotowie. Karetka pojawiła się na miejscu dosłownie w kilka minut później. Niestety, kobiety nie udało się uratować.
Przeczytaj koniecznie: Ochota: Wypadek autobusów
Na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji i prokurator, który potwierdził zgon starszej kobiety.
Paraliż na torach
Po dramatycznym wypadku całkowicie zablokowany został ruch tramwajowy w kierunku Pragi. Przez ponad trzy godziny nie przejechał tamtędy żaden tramwaj, a policjanci ustalali dokładną przyczynę zdarzenia.
Utworzyły się gigantyczne korki, a kierowcy irytowali się, nie mogąc na czas dojechać do domu czy pracy. Ruch wrócił do normy dopiero po trzech godzinach.