Do koszmarnego wypadku doszło w poniedziałek, 19 lipca, około godziny 11 w Grębiszewie w powiecie mińskim. Na drodze krajowej nr 50 pomiędzy Mińskiem Mazowieckim a Kołbielą osobowa toyota zjechała z drogi i zderzyła się czołowo z prawidłowo jadącą ciężarówką. Na miejscu zginęły cztery osoby - ojciec, który kierował samochodem, dwójka jego małych dzieci i kierowca samochodu ciężarowego. Pasażerka osobówki została przetransportowana do szpitala. Jej stan jest krytyczny. Informacje o wypadku potwierdza st. asp. Marcin Zagórski z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim.
CZYTAJ TEŻ: Wypadek w Grębiszewie. Nie żyje dwoje mężczyzn i dwójka dzieci. Kim są ofiary?
- Do wypadku doszło na 207. kilometrze drogi krajowej nr 50 w Grębiszewie. Toyota z nieznanych przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się z prawidłowo jadącą ciężarówką. Ciężko przekazywać takie informacje, ale nie żyją cztery osoby - ojciec oraz dwójka dzieci oraz kierowca ciężarówki - mówi st. asp. Marcin Zagórski.
Jak ustalili reporterzy Super Expressu, ofiary to dwoje kierowców (ciężarówką kierował 55-latek, toyotą - 39-latek) oraz dziewięcioletni chłopiec i pięcioletnia dziewczynka. Kobieta - 34 latka, która jako jedyna przeżyła tragiczny wypadek koło Mińska Mazowieckiego, jest w bardzo ciężkim stanie. - Do akcji ratunkowej zadysponowano dwa śmigłowce z LPR, z Warszawy i z Sokołowa Podlaskiego. Drugi z nich został odwołany. Ostatecznie ciężko ranna kobieta została przetransportowana zwykłą karetką do szpitala w Mińsku Mazowieckim. Zdecydowano się na transport kołowy. Rannej towarzyszył w karetce lekarz i ratownik LPR - powiedziała rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Warszawie Justyna Sochacka.
Nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji poinformował, że kierowca ciężarówki próbował uniknąć zderzenia, dlatego zjechał do rowu. - Kierowca ciężarówki musiał wykonać gwałtowny manewr kierownicą, bo naczepą zarzuciło i dosłownie kilkakrotnie przekoziołkowała po ziemi - opowiadają "Super Expressowi" świadkowie tego potwornego wypadku.
Droga krajowa nr 50 w Grębiszewie była do wieczora całkowicie zablokowana. Policja kierowała auta na objazdy przez autostradę A2 oraz drogę ekspresową S17.
Do koszmarnego wypadku doszło w Grębiszewie pod Mińskiem Mazowieckim: