Wypadek w Piasecznie (28.08) miał miejsce po godz. 12:00. Auto osobowe uderzyło w motocykl. Jak podaje TVN Warszawa, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mogło dojść do nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez 29-letnią kierującą fordem. "Kobieta, skręcając w lewo, najprawdopodobniej nie zauważyła jadącego motocyklisty, który uderzył w bok jej osobowego forda" – poinformował PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie nadkom. Jarosław Sawicki. Po przybyciu na miejsce służb, podjęto akcję reanimacyjną, która trwała niemal 30 minut. Pomimo starań, mężczyzny nie udało się uratować. Nie ma informacji, kim była ofiara wypadku, wiadomo, że mężczyzna poruszał się motocyklem motocrossowym. Policjant powiedział, że pierwsze informacje od świadków mówią o tym, że motocyklista jechał ze znaczą prędkością. "Będzie to ustalane przez policję" – zaznaczył. 29-latka była trzeźwa.
Na miejscu, oprócz straży pożarnej i karetki oraz policji, lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
CZYTAJ TEŻ: Kolejny kierowca miejskiego autobusu w Warszawie prowadził naćpany? Szokujące fakty
Przypomnijmy, do innego tragicznego wypadku doszło kilka dni temu w Pilawie pod Piasecznem. Na skrzyżowaniu zderzyły się dwa auta osobowe. Niestety, wypadek okazał się tragiczny w skutkach. 60-letni kierowca opla, mimo długiej reanimacji, zginął na miejscu. Policja wyjaśnia przyczyny zdarzenia. Nie wykluczone, że jadący oplem wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle.