Warszawa. Ranny mężczyzna wypił litr płynu do spryskiwaczy
W jednym z budynków przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie strażnicy miejscy zobaczyli na klatce schodowej wystające nogi, potem całe ciało wygięte w nienaturalnej pozycji. Mężczyzna żył, jednak znaleziono go w ostatniej chwili.
- Na lewej nodze, w okolicy kości śródstopia i stawu skokowo-strzałkowego, zauważyliśmy dwie duże, krwawiące rany cięte - relacjonuje starszy inspektor Mariusz Liżewski, który, podobnie jak strażniczka, jest ratownikiem kwalifikowanej pomocy przedmedycznej. - Od razu wezwaliśmy pogotowie i przystąpiliśmy do udzielania pomocy - dodaje funkcjonariusz.
Sytuację pogorszył fakt, że 53-latek znajdujący się w kryzysie bezdomności wypił litr płynu do spryskiwaczy zawierającego metanol.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Poważne objawy zatrucia. Mężczyzna trafił do szpitala
59-latek skarżył się na ból brzucha, głowy i nóg. Wyjaśnił też, że rany na nodze pochodzą od piły łańcuchowej.
- Sytuacja była dramatyczna, a zagrożenie życia i zdrowia mężczyzny - bardzo wysokie - dodają strażnicy.
Do przyjazdy pogotowia robili wszystko, by nie pozwolić mężczyźnie zasnąć. Po kilku minutach ratownicy na sygnale przetransportowali go do szpitala. Przypominamy, że metanol jest silnie toksyczną substancją, która prowadzi do ślepoty, a nawet śmierci.