To, co zrobił sobie Jacek G. (+52 l.) wielu ludziom nie mieści się w głowie. Mężczyznę porzuciła jego ukochana Basia (45 l.). To właśnie z nią chciał ułożyć sobie życie. Ta jednak zniknęła bez śladu. Zrozpaczony Jacek przeciął sobie tętnice nóg. Śmierć nadchodziła wolno.
Tragicznego dnia Jacek G. przyszedł do domu późnym wieczorem. Usiadł na łóżku swojej mamy i powiedział, że jego czas dobiegł końca.
- Płakał i ściskał mnie za rękę - opowiada Helena G. (94 l.), mama Jacka. - Zwierzył się, że ma już dość wszystkiego. Twierdził, że nikt go nie kocha, nawet jego jedyna Basia. Tłumaczyłam mu, że wszystko się ułoży.
Zobacz koniecznie: Maleńka Hania, Zuzia i Dawidek zginęli w męczarniach. Potworny los odebrał im szansę na życie [ZDJĘCIA]
Jacek G. chciał ułożyć sobie życie u boku Basi
Jacek był po rozwodzie ze swoja żoną. Po kilku latach samotności poznał kobietę i zakochał się. Basia miała być tą, z którą zostanie na zawsze.
- Planował z nią ślub i założenie rodziny. Ale Basia wyjechała gdzieś. Jacek nie mógł tego przeżyć - mówi mama Jacka.
Odejście ukochanej pchnęło Jacka w ramiona śmierci.
- Nad ranem znalazłem go w kałuży krwi. Obok na wersalce leżała nasza mama. Widziała jak z Jacka uchodzi życie - mówi pan Krzysztof G. (65 l.) brat Jacka.
- Miał podcięte żyły obu nóg. Wyglądało to potwornie, do dziś wszystko stoi mi przed oczami. Jak on musiał się załamać, że zrobił coś tak potwornego - pan Krzysiek ociera łzy trzymając w ręku zdjęcie brata z czasów z czasów gdy był niewinnym dzieckiem. - Takiego pragnę go zapamiętać - dodaje.