Zapadł wyrok ws. Doroty R. Znana piosenkarka miała dopuścić się znieważenia funkcjonariuszy policji, którzy w 2013 roku mieli być zaatakowani przez znaną piosenkarkę i i jej koleżankę. Do zdarzenia doszło podczas interwencji. Mieszkańcy bloku przy ul. Gawota mieli wezwać policję, bo ktoś zakłócał cieszę nocną.
Czytaj także: Tam mogło dojść do tragedii! Nietrzeźwy mężczyzna wiózł córkę do przedszkola
Po wylegitymowaniu Doroty R. i jej koleżanki, piosenkarka miała uderzyć policjanta w plecy torebką. Obie miały także używać słów powszechnienie uznanych za obelżywe.
Sprawa trafiła do sądu w lutym 2014 roku. Kobietom groziło do trzech lat pozbawienia wolności. W lipcu ubiegłego roku Dorota R. została uniewinniona ws. naruszenia nietykalności funkcjonariusza, a ws. znieważenia policjantów postępowanie zostało warunkowo umorzone na roczny okres próby.
Czytaj także: Kolejne oszustwo "na policjanta". Warszawianka straciła 100 tys. zł
Dziś w Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił apelację obrońcy artystki, który we wtorek przekonywał, że Dorota R. "stała się ofiarom sytuacji". Sąd uznał, że artystka dopuściła się znieważenia funkcjonariuszy i zasądził pokrycie przez nią 150 zł kosztów postępowania.
Artyści przeciw nienawiści
27 lutego w łódzkiej Atlas Arenie odbył się koncert "Artyści przeciw nienawiści". Pomysłodawczynią wydarzenia była skazana Dorota R. Pomysł zrodził się pod wpływem impulsu tragicznych wydarzeń w Gdańsku, gdzie prezydent miasta Paweł Adamowicz został śmiertelnie ugodzony nożem na scenie podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "Artyści przeciw nienawiści' to koncert, na którym muzycy chcieli zamanifestować swój sprzeciw wobec wszechobecnego hejtu.