Pomysł „Strefy Czystego Transportu” został przedstawiony na konferencji dotyczącej emisji spalin w Warszawie. - Przygotowujemy scenariusze podzielenia miasta na strefy, które pozwolą osiągnąć wyraźny efekt poprawy jakości powietrza - zapowiada wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. - Do końca przyszłego roku planujemy pilotażowe wdrożenie strefy z zakazem wjazdu autom z najstarszymi typami silników, a do końca 2025 r. całkowite wyeliminowanie z ulic aut ze starymi silnikami - deklaruje Tamas Dombi, dyrektor miejskiego Biura Zarządzania Ruchem Drogowym. Koncepcja zakłada, że w pierwszej kolejności z centrum znikną auta niespełniające wymagań normy emisji spalin Euro 4 (czyli z rocznika 2005 i starszych), a następnie ograniczenia obejmą także pojazdy z silnikami Diesla z kategorii Euro 5 (roczniki 2006–2014).
- Moja taksówka to diesel z 2007 r. Wprowadzenie zakazu może spowodować, że stanę się bezrobotny, a na nowe auto nie mam pieniędzy - niepokoi się taksówkarz Waldemar (74 l.).
Na razie urzędnicy nie mówią, na jak dużym obszarze miałby obowiązywać zakaz wjazdu.- Wydaje się, że ograniczenie dla aut ze starym dieslem powinno obowiązywać w całym Śródmieściu. A na pewno na Starówce. Chcemy, by decyzja w tej sprawie zapadła do końca tego roku - mówi „Super Expressowi” radna Renata Niewitecka, szefowa Komisji Ochrony Środowiska w Radzie Warszawy.
- Jestem za wyrzuceniem starych aut z centrum miasta. Uważam, że dobra jakość powietrza wymaga radykalnych zmian - stwierdza Magdalena (48 l.).
Powodem, dla którego rządzący mówią o strefie, jest bardzo zły stan powietrza, który zbadała Międzynarodowa Rada Czystego Transportu. W sześciu lokalizacjach na przełomie września i października 2020 r. dokonano 220 tys. pomiarów na 150 tys. pojazdach różnego typu. Aż 17 proc. samochodów w Warszawie wyprodukowano przed 2006 r. i to właśnie ta najstarsza grupa aut emituje aż 52 proc. szkodliwych pyłów (PM).
Polecany artykuł: