Funkcjonariusz, nie wahając się ani chwili, podszedł do domniemanego złodzieja i zapytał, co robi, pokazując jednocześnie legitymację służbową. To wystarczyło, żeby rabuś wziął nogi za pas. Policjant jednak był szybszy i chwilę później go dopadł.
Złodziejowi jednak nie spodobała się myśl o utracie wolności. Szarpał się z funkcjonariuszem, kopał i próbował oswobodzić. Wtedy do akcji ruszyli sąsiedzi z bloku, w tym właściciel opla. Zbiegli na dół i pomogli policjantowi. Kilka minut później na miejsce przyjechali prascy funkcjonariusze, którzy zatrzymali 20-latka.