Mieszkanka Warszawy dwa razy otarła się o śmierć! Jej mąż nawet nie czekał na karetkę
Mieszkanka Warszawy dwa razy otarła się o śmierć z tego samego powodu, gdy jej mąż pędził przez całe miasto, by zawieźć ją na czas do szpitala w Wyszkowie. Para przebywała w sobotę na swojej działce położonej kilkadziesiąt kilometrów od stolicy, gdy kobietę użądliła osa, na której jad jest uczulona. Z uwagi na zagrożenie życia poszkodowanej nie było czasu na wzywanie pogotowia, dlatego jej mąż od razu ruszył w kierunku szpitala w Wyszkowie, powiadamiając w międzyczasie służby ratownicze.
- Oficerowie dyżurni do realizacji zadania natychmiast skierowali najbliżej znajdujący się patrol ruchu drogowego wchodzący w skład mazowieckiej grupy SPEED w składzie st. sierż. Ewelina Śliwka oraz st. post. Łukasz Dyga. Mundurowi szybko odnaleźli samochód z kobietą, której życie było zagrożone i przez teren Wyszkowa eskortowali pojazd. W tym czasie dyżurny komendy powiadomił szpitalny oddział ratunkowy. Dzięki szybkim i profesjonalnym działaniom policjantów, mieszkanka Warszawy na czas dotarła do szpitala, gdzie natychmiast została objęta opieką przez służby medyczne - informuje policja w Wyszkowie.
Trudno to sobie wyobrazić, ale mieszkanka Warszawy już po raz drugi była eskortowana przez cały Wyszków. W październiku ub.r., gdy również przebywała z mężem na działce, ukąsiły ją szerszenie.
Czytaj też: Nienałty-Szymany. Nie żyje kierowca Citroena! Rozbił się o dwa drzewa i dachował [ZDJĘCIA]
Czytaj też: Mazowieckie: to był pościg rodem z kina akcji! Padły strzały, policjant trafił do szpitala
Czytaj też: Zginął, bo w renault innego kierowcy pękła opona! Makabryczny wypadek pod Drobinem [ZDJĘCIA]