Wyszków. Jerzy N. przyznał się do zabicia żony i teściowej ! Dlaczego to zrobił?
Jerzy N. z Wyszkowa, podejrzewany o zabicie żony i teściowej, przyznał się do popełnienia zbrodni. Ciała kobiet znaleziono we wtorek, 10 maja, po tym jak tamtejsza straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego przy ul. Białostockiej. W zgliszczach budynku znaleziono martwą 58- i 83-latkę, które miały obrażenia wskazujące, że zanim pojawiły się płomienie, mogły zostać zamordowane. Te przypuszczenia potwierdziła wykonana dzień później sekcja zwłok, która ujawniła na ciele jednej z kobiet rany kłute klatki piersiowej i rany tłuczone, natomiast druga ofiara poniosła śmierć wskutek ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego. Jak informuje policja w Wyszkowie, już od wtorkowych godzin rannych trwały bardzo intensywne czynności związane z ustaleniem okoliczności śmierci matki i córki. Do zadań zostali wytypowani najlepsi policjanci z Wyszkowa i Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Śledczy przesłuchali kilkanaście osób, zabezpieczono monitoringi, a na miejscu zdarzenia zabezpieczono ślady.
Dalsza część tekstu pod galerią z pożaru domu w Wyszkowie, gdzie znaleziono ciało kobiet.
Czytaj też: Ciało drugiej kobiety wyłowione z Bugu! Szokująca seria w powiecie wyszkowskim
Podejrzenie o zabicie dwóch mieszkanek Wyszkowa padło na męża młodszej z kobiet, Jerzego N. Po poszukiwaniach, w których brało udział kilkudziesięciu policjantów, helikopter i drony, 57-latka namierzono w okolicy miejscowości Leszczydół-Nowiny w powiecie wyszkowskim, gdzie znajdowała się jego przyczepa kempingowa. Na widok mundurowych mężczyzna wybiegł na zewnątrz i ruszył do ucieczki, a po tym jak jeden z funkcjonariuszy oddał strzał ostrzegawczy, Jerzy N. zawrócił i ruszył na policjantów z nożem. Został postrzelony w nogę, wskutek czego trafił do szpitala. W trakcie oględzin miejsca ukrycia okazało się jeszcze, że mężczyzna przed opuszczeniem przyczepy rozszczelnił butle z gazem. - Liczył prawdopodobnie, że jeden z pocisków może trafić w przyczepę, co doprowadziłoby do wybuchu i kolejnej tragedii. Czekamy jednak na ekspertyzę biegłego, jakie dokładnie straty mogła spowodować ewentualna eksplozja - mówi komisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
Dalsza część tekstu pod galerią z działań policji polegających na zatrzymaniu 57-latka pod Wyszkowem.
- Jerzy N. został przesłuchany i złożył krótkie wyjaśnienia, w czasie których usłyszał zarzuty zabójstwa dwóch osób, czynnej napaści na funkcjonariuszy i wywierania wpływu na czynności funkcjonariuszy groźbą bezprawną. Przyznał się do winy. Udało się też ustalić motywy, jakimi się kierował, popełniając zbrodnię, ale na razie nie będziemy ich ujawniać. Zarzuty mogą być jeszcze rozszerzone o czyn związany z doprowadzeniem do pożaru bądź zniszczeniem mienia, ale w tej sprawie czekamy jeszcze na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa - informuje prokuratura w Wyszkowie.