78-letnia kobieta wyszła z domu 25 września około godziny 11. Kiedy późnym wieczorem nie wróciła, rodzina zaczęła się niepokoić i podjęła poszukiwania na własną rękę. Kiedy nie udało się odnaleźć emerytki, jej syn zgłosił się do strażników miejskich po pomoc.
- Do funkcjonariuszy kontrolujących otoczenie centrum handlowego przy ul. Korkowej w Marysinie Wawerskim podszedł mężczyzna, który roztrzęsionym głosem poinformował funkcjonariuszy, że od poprzedniego dnia poszukuje wraz z rodziną matki. Kobieta wyszła z domu 25 września ok. godz. 11. Ubrana była w beżową kurtkę. Mężczyzna pokazał strażnikom zdjęcie kobiety i poprosił by pomogli odnaleźć kobietę - relacjonował Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej.
CZYTAJ TEŻ: Dramat pana Andrzeja. Okradli go na 7 tysięcy! Nowa metoda oszustwa na seniorach
Funkcjonariusze udali się na poszukiwania. Sprawdzili wszystkie okoliczne uliczki i zarośla. Około godziny 21 u zbiegu ul. Magnolii i Korkowej zauważyli starszą kobietę ubraną w beżową kurtkę.
- Gdy zapytali ją gdzie mieszka, wyjęła z kurtki i podała im kartę miejską, na której widniało nazwisko. Staruszka nie pamiętała gdzie mieszka ani nie umiała powiedzieć dokąd się udaje. Ponieważ było chłodno funkcjonariusze poprosili by wsiadła do radiowozu podwieźli ją pod adres podany przez mężczyznę, który zgłosił zaginiecie. Zbliżając się do miejsca zamieszkania kobieta rozpoznała swój blok - podsumował Jabraszko.
Staruszkę odebrała szczęśliwa córka.