Wzruszający pogrzeb syna kapitana Wrony. Rodzina i przyjaciele pożegnali Mikołaja
W poniedziałek 23 grudnia odbył się pogrzeb lotnika Mikołaja Wrony. Ostatnie pożegnanie nastąpiło w sali Ogród Babette przy ul. Głównej 24 w miejscowości Rusiec. Mistrz ceremonii we wzruszających słowach wspominał zmarłego syna pilota.
Żałobnicy, w tym żona i synowie, odprowadzili urnę z prochami Mikołaja na cmentarz w Nadarzynie. Nad ich głowami w szyku przeleciały samoloty - to wzruszający gest lotników.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Syn tak jak ojciec spełnił marzenie o lotnictwie. Zachorował na białaczkę
1 listopada 2011 roku na lotnisku Chopina doszło do cudu. Kapitan Tadeusz Wrona wylądował samolotem bez wysuniętego podwozia. Było to jedyne w historii tego portu lotniczego takie lądowanie. Na pokładzie maszyny było 231 osób, w tym 11 osób z załogi.
Jego syn Mikołaj poszedł w ślady ojca i został pilotem. Niestety, kilka lat później to on potrzebował cudu, gdy postawiono diagnozę: ostra białaczka szpikowa. Po nieudanym leczeniu w Polsce ostatnią nadzieją młodego mężczyzny była kosztowna zagraniczna terapia. Polacy nie zapomnieli o zasługach kapitana Wrony i wsparli zbiórkę dla syna. Lekarze do samego końca walczyli o jego życie.
"Z wielkim żalem zawiadamiamy, że dziś zmarł kpt. Mikołaj Wrona. Tak jak jego ojciec, kapitan Tadeusz Wrona, spełnił marzenie o lataniu jako pilot pasażerski linii lotniczych. Wszystko wskazywało na to, że Mikołaj pokona białaczkę. Było tak blisko!" - poinformowali jego bliscy 13 grudnia 2024 roku.