Patrycja i Łukasz zginęli ratując swoje dziecko. Para utonęła w Jeziorze Mikołajskim
Tragedia, która wydarzyła się na Jeziorze Mikołajskim, wstrząsnęła całym krajem. Młode małżeństwo, Patrycja i Łukasz, pochodzący z okolic Warszawy, stracili życie, próbując ocalić swoją czteroletnią córeczkę. Wszystko zaczęło się od spokojnej wycieczki łódką po malowniczym jeziorze, na którą się wybrali, korzystając z wynajętej łodzi. Para planowała krótki rejs, który niestety zakończył się tragicznie.
W pewnym momencie Zuzia wypadła za burtę. Rodzice bez chwili wahania rzucili się do wody, aby uratować dziecko. Dziewczynka, dzięki założonej kamizelce ratunkowej, unosiła się na powierzchni wody i została szybko wyciągnięta przez żeglarzy, będących świadkami tej dramatycznej sceny. Niestety, Patrycja i Łukasz nie zdołali wydostać się z wody. Ich ciała odnaleziono dopiero następnego dnia, spoczywające obok siebie na głębokości około 11 metrów.
W poniedziałek (5 sierpnia) w Chotomowie pod Legionowem odbyły się uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłych małżonków. Tłumy osób zgromadziły się w kościele, aby pożegnać Patrycję i Łukasza. Ceremonia była pełna wzruszeń, a kapłan przewodniczący nabożeństwu przypomniał, że życie ludzkie ulega zmianie, ale nigdy się nie kończy. Wszyscy obecni starali się pojąć, dlaczego los tak brutalnie przerwał życie tych kochających się ludzi.
Po zakończeniu mszy, uczestnicy ruszyli na cmentarz. Rodzina i przyjaciele nie byli w stanie powstrzymać łez, zastanawiając się nad przyczyną tej niewyobrażalnej tragedii. − Razem mogliby wskoczyć w ogień, tym razem, była to woda. Ostatnie słowa, które od nich usłyszałem, to to, że musimy trzymać się razem − powiedział jeden z bliskich, wspominając zmarłych.
Patrycja i Łukasz zostali pochowani w jednym grobie, który pokryły białe kwiaty i wieńce od rodziny, przyjaciół oraz licznych żałobników, którzy chcieli oddać im hołd.