Ewakuowali mieszkańców z bloku przy Esperanto 16

i

Autor: Marcin Wziontek/SUPER EXPRESS Ewakuowali mieszkańców z bloku przy Esperanto 16

Z dnia na dzień musieli OPUŚCIĆ mieszkania. Ten blok może RUNĄĆ w każdej chwili

2020-02-11 18:58

Nadzór budowlany nakazał natychmiastową ewakuację 24 rodzin z bloku przy ul. Esperanto. Mieszkańcy Woli musieli w jeden dzień spakować najpotrzebniejsze rzeczy i wyprowadzić się do dawnego hotelu robotniczego na Sadybie. Nie mają pojęcia jak będzie wyglądała ich przyszłość.

Zadbany z zewnątrz budynek na Woli stoi już pusty. Drzwi do mieszkań są zaplombowane, a blok ogrodzony jest wysokim płotem. Jan Szczepaniak (65 l.) to ostatni lokator, którego reporterzy „Super Expressu” zastali przy pakowaniu walizek. Choć nie powinno go tu być, bo blok może w każdej chwili runąć. Pan Jan zwyczajnie nie umiał się pożegnać z mieszkaniem, w którym żył od 38 lat.

- Tu wszystko wiąże się z jakimś wspomnieniem. Każdy kąt. A żona i ja musieliśmy wyjść, zamknąć drzwi i pójść w nieznane i nie wiadomo na jak długo – mówi nie kryjąc wzruszenia Jan Szczepaniak (65 l.).

Większość rodzin trafiła do dawnego hotelu robotniczego na Sadybie. Tam noclegi finansuje im spółdzielnia mieszkaniowa, do której należy blok przy Esperanto 16.

Wielka zbiórka dla szpitala. Ty też możesz pomóc!

- Mieszkańcy zagrożonego budynku mogą zostać w hotelowych pokojach przez 30 dni. Ci, którzy ulokowali się u bliskich, czy znajomych, dostają dziennie 100 zł ekwiwalentu – tłumaczy Paweł Przeklasa, pełnomocnik zarządu Pierwszej Wojskowej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Jak to się stało, że mieszkańcy bloku na Woli znaleźli się w tak dramatycznej sytuacji?

- Kilka lat temu na ścianach pojawiły się pęknięcia, budynek zaczął osiadać, ale żadne ekspertyzy nie wykazały zagrożenia – tłumaczy Jan Szczepaniak i puszcza po podłodze butelkę, która toczy się… jak z górki do ściany. Potwierdza to spółdzielnia.

Jasnowidz Jackowski ma dla warszawiaków fatalne wieści.

- Od 2013 r. monitorowaliśmy stan techniczny budynku. Od tamtego czasu ekspertyzy nie wykazywały zagrożenia. Aż do 4 lutego, kiedy PINB nakazał natychmiastową ewakuację mieszkańców. Odbyła się w niedzielę – mówi Paweł Przeklasa.

Co będzie dalej z blokiem i mieszkańcami? - Nie chcę snuć czarnych scenariuszy. Na pewno będą mieli zapewniony dach nad głową – mówi pełnomocnik spółdzielni.

Warszawa przeznaczy na policję 5 MILIONÓW!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki