Policjanci odebrali zgłoszenie dotyczące strasznego wypadku drogowego w sobotę (11 maja) z samego rana. Na miejsce skierowano funkcjonariuszy. Kiedy przyjechali pod wyznaczony adres, im oczom ukazał się obraz niczym z wojny. Wszędzie leżały kawałki blachy i szkła.
− 22-letni mężczyzna kierujący renaultem stracił panowanie nad pojazdem i po przejechaniu przejazdu kolejowego, uderzył w sygnalizator kolejowy, dachował i zatrzymał się na przeciwnym pasie ruchu. Badanie wykazało, że kierowca miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Z policyjnego systemu wynikało, że nie miał uprawnień do kierowania pojazdami − relacjonowała asp. Agnieszka Dzik z sochaczewskiej policji.
Mężczyzna, z uwagi na obrażenia ciała, został przetransportowany do szpitala, a następnie trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.