Skrajna nieodpowiedzialność. 61-letni pacjent szpitala przy Wołoskiej nie wytrzymał i poszedł do sklepu monopolowego. Być może chciał ukoić nerwy, bo test na obecność koronawirusa wyszedł u niego pozytywnie. Problem jednak w tym, że nie był jedynym klientem sklepu. Drugiego, którego mógł zarazić szukają teraz mokotowscy policjanci oraz służby sanitarne. Chodzi o mężczyznę, który w poniedziałek ok. godziny 17:20 w sklep „Kamyk Alkohole” przy ul. Wołoskej 78 robił zakupy w chwili, gdy był tam również zakażony 61-latek.
Brutalny atak na Bielanach! Pobił mnie ochroniarz z Biedronki!
Poszukiwany mężczyzna ma około 30-35 lat, ciemne krótko ostrzyżone włosy, ubrany był w czarną kurtkę i granatowe jeansy, miał na sobie czarny plecak. W trakcie zakupów cały czas spoglądał w swój telefon. Kupił jedną puszkę napoju i wyszedł. W tym czasie w sklepie był zakażony mężczyzna, z którym poszukiwany mężczyzna się mijał. - Z naszej strony działania mogą być tylko jedne. Zero tolerancji wobec 61-latka! Czynności prowadzimy w kierunku art. 165 kk, za co grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności - mówi asp. szt. Robert Koniuszy.
Rodzice nie wytrzymują kwarantanny. PIJANI wychodzą Z DZIEĆMI na spacery!