Policjanci dostali informację, że złodziejaszki szykują kradzież auta w Olsztynie. I tak też się stało. Kilka dni temu spod jednego z bloków odjechali wartym 60 tysięcy autem.
Niczego nie podejrzewając, przyjechali skradzionym autem do dziupli samochodowej w Wawrze. Tam policjanci wyszli niespodziewanie z ukrycia i założyli im na ręce kajdanki. Zabezpieczyli do sprawy skradziony samochód. Zatrzymali również mężczyznę, który wynajmował im garaż.
Po zakończonej akcji, właściciela skradzionego auta obudzili rano olsztyńscy policjanci. Poinformowali go, że najpierw złodzieje ukradli mu samochód, a parę godzin później stołeczni policjanci odzyskali go.
Bracia M. działali w tzw. multirecydywie. Siedzieli już w więzieniu za kradzieże aut. Tym razem, po wysłuchaniu zarzutów włamania i kradzieży samochodu w Olsztynie, poddali się dobrowolnie karze pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat. Ich znajomy 53-letni Ireneusz C. otrzymał zarzut paserstwa.
Piotr i Łukasz M. długo nie nacieszyli się wolnością. Pierwszy z nich wyszedł zza krat w grudniu zeszłego roku, a drugi w styczniu tego roku. Piotra M. dokładnie w tym samym dniu, rok wcześniej, stołeczni policjanci zatrzymali za kradzież innego auta.