Do strasznego wypadku na skrzyżowaniu ulic Kostrzyńskiej i Statkowskiego na warszawskim Mokotowie doszło 15 czerwca po godzinie 18. To właśnie wtedy 82-letnia rowerzystka została uderzona przez rozpędzoną osobówkę. Kobieta wpadła na przednią szybę rozpędzonej Skody Octavii. Na karoserii auta i na jezdni widać było ślady krwi. Kobiecie spadły z nóg buty. W koszyku swojej czarnej damki wiozła bukiet kwiatów, które rozsypały się po jezdni.
Zobacz koniecznie: Z nóg spadły jej czarne baleriny, na drogę posypały się tulipany. Rowerzystka zmieciona na Mokotowie [ZDJĘCIA]
Po nieszczęśliwym wypadku na naszym profilu na Facebook pojawiło się wiele komentarzy. Jak całą sytuację oceniają internauci?
Jolanta: "Na rowerze po Warszawie jeździłam do 2015 roku. Nastała jednak moda rowerowa i się jeździć nie da, jakieś chore wyprzedzanie, kto szybciej. Uważam, że ścieżki są już za wąskie i zbyt niebezpieczne przy jeździe Polaków. A jazda rowerem ulicami Warszawy powinna być kategorycznie zabroniona, zresztą w górach też. Po moich ostatnich wrażeniach z Zakopanego."
Anna: "Co za kierowca, który widzi w pobliżu rowerzystkę i jedzie z prędkością 50 km. A Pani nie jest staruszką skoro jeździ na rowerze. Cóż, pozostaje tylko życzyć jej powrotu do zdrowia."
Renata: "Nie usprawiedliwiam osób kierujących samochodami ale z obserwacji mogę powiedzieć że osoby które jeżdżą rowerami często nie znają przepisów o ruchu drogowym."
Malgorzata: "A kierowcy to święte krowy za kierownicą najlepiej obwiniać rowerzystkę."
Więcej komentarzy na ten temat znajdziesz pod postem na Facebook.