Otwock. Z rzeki wypłynęła trumna. Skąd ona się tam wzięła?
Kobieta nie mogła uwierzyć własnym oczom. Podczas spokojnego spaceru nad Świdrem w Otwocku odnalazła wieko od trumny. Przerażona pobiegła po swoją wnuczkę. Razem wróciły nad rzekę i zawiadomiły służby. Te, po przyjeździe na miejsce, oprócz wieka odnaleźli również trumnę unoszącą się na powierzchni wody.
– Jest poobijana, jakby była ciągnięta lub toczona. Ale drewno nie jest przegniłe, raczej nie leżało w ziemi. Z drugiej strony nie jest to nowa trumna. Trudno dokładnie określić jej wiek, ale wygląda na to, że została wyciągnięta z murowanego grobowca – informował „Życie Warszawy” w 2009 roku Jarosław Sawicki, ówczesny rzecznik otwockiej komendy.
Jednak fakt był taki, że w trumnie na pewno znajdowały się kiedyś zwłoki. To potwierdziły ślady biologiczne i zapachowe zabezpieczone na miejscu.
Pomimo wielu lat, bo już 14, sprawa nadal nie została wyjaśniona i prawdopodobnie prawda nigdy nie zostanie ujawniona. – Z tego co pamiętam, sprawa nie została wyjaśniona. Zabezpieczone ślady, także biologiczne z trumny, nie przyniosły rezultatu. Nikt się nie zgłosił, żaden świadek – poinformował nas emerytowany policjant zajmujący się tą sprawą w 2009 roku.
Oprócz strażaków, policjantów i tak naprawdę całego garnizonu stołecznego, nad sprawą pracowała również prokuratura. Sama trumna trafiła do prosektorium otwockiego szpitala, gdzie poddawana była dalszym badaniom, które… również nie przyniosły konkretnych odpowiedzi.
– Akta sprawy za zgodą Archiwum Państwowego z dnia 4 lipca 2017 roku zostały wybrakowane – przekazała nam prok. Lidia Kazimierczyk-Pyra z Prokuratury Rejonowej w Otwocku.