Damian B. brutalnie zabił swoją teściową
Wracamy do wstrząsającego mordu, do którego doszło 18 grudnia 2021 roku w jednej ze wsi w powiecie wyszkowskim. Wieczorem o zaginięciu matki policję zawiadomiła córka 67-letniej Ireny K., która po powrocie do domu zastała zamknięte drzwi. Nie była w stanie skontaktować się ani z matką, ani ze swoim mężem. Co więcej, w garażu nie było samochodu, a w domu znalazła ślady krwi, linę holowniczą i taśmę izolacyjną.
Przeszukując teren w pobliżu domu, wyszkowscy policjanci znaleźli kobiecą odzież i klucze. Następnego dnia po południu na Dworcu Wileńskim w Warszawie zatrzymany został 31-letni wówczas zięć poszukiwanej kobiety - Damian. B. Mężczyzna przyznał się do zabicia teściowej, zdradzając też szczegóły zbrodni.
Chociaż Damian B. wskazywał miejsca, gdzie miał zostawić zwłoki, udało się je odnaleźć dopiero niemal miesiąc później w lesie w pobliżu Grabszczyzny (pow. wołomiński). Na roznegliżowane ciało zamordowanej Ireny K. natrafiły spacerujące tam kobiety.
Według ustaleń śledztwa, w oparciu o opinie biegłych medycyny sądowej, kobieta została pobita i uduszona. W kwietniu tego roku przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce zapadł w tej sprawie nieprawomocny wyrok. Sąd skazał Damiana B. na 16 lat więzienia, również za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad żoną (zarzut obejmował okres 2019-2021). Orzekł też o finansowym zadośćuczynieniu na rzecz oskarżycieli posiłkowych w tej sprawie.
Koniec procesu apelacyjnego
Apelację od tego wyroku złożyła prokuratura i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, którymi są bliscy ofiary. Żądają oni surowszej kary dla mordercy 67-letniej Ireny. Zarówno w pierwszej instancji, jak i przed sądem odwoławczym proces był utajniony, ze względu na dobro tej rodziny.
We wtorek, 19 września, w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się proces apelacyjny. Wyrok ma być ogłoszony pod koniec tygodnia.