xxx
Trwa burza wokół podpalenia "tęczy" na placu Zbawiciela. Gromy póki co są równo rozdawane między winnych zniszczenia. 41-letni Marcin W. i 47-letni Roman S. usłyszeli już zarzuty zniszczenia mienia za co grozi nawet pięć lat odsiadki. Obaj musieli najpierw wytrzeźwieć w areszcie, bo podczas czwartkowego zatrzymania mieli solidarnie po dwa promile alkoholu w organizmie.
Dostanie się również strażnikom miejskim, na których służbie doszło do zniszczenia kontrowersyjnej instalacji. Według Moniki Niżniak (37 l.), rzeczniczki straży miejskiej wobec funkcjonariuszy rozpoczęto procedury wypowiedzenia umowy o pracę w trybie zwolnienia dyscyplinarnego. Według świadków zdarzenia sprawcy nie dość, że przeszli obok radiowozu to na oczach strażników podpalili zapalniczką "tęczę".