W Sądzie Okręgowym w Siedlcach za zamkniętymi drzwiami trwa proces w sprawie zabójstwa Ewy K. († 44 l.), komorniczki z Adamowa (woj. lubelskie). Sprawca zbrodni Karol M. (44 l.) na salę rozpraw został dowieziony z aresztu, w którym przebywa ponad dwa lata.
Matka zabójcy, która również pojawiła się w sądzie, nie kryła łez. Powiedziała, że do tragedii nie powinno nigdy dojść. – Nie wiem, co się stało z moim synem, że dokonał tak strasznego czynu. Pani Ewa nic tu nie była winna, miała od syna tylko ściągnąć pieniądze za grzywnę – opowiada pani Danuta (76 l.).
– Komorniczka była wspaniała kobietą, powiedziała mi, że musi od Karola wyegzekwować pieniądze, doradzała i rozłożyła mu grzywnę na dogodne raty. Tego tragicznego dnia syn poszedł do innego komornika, który prowadził egzekucję Karola za alimenty. Tam się zdenerwował i wrócił do pani Ewy. Nie wiadomo dlaczego wpadł w szał i zadał niewinnej kobiecie tyle ciosów nożem. Przypuszczam, że złość wzbierała w nim od lat. Gdy był na studiach, bo jest magistrem historii, poznał kobietę, z którą miał dziecko. Ona doprowadziła do tego, że stracił wszystko, zostawiła go bez niczego. Ale to go nie usprawiedliwia, że zabrał komuś życie. Zdaję sobie sprawę z tego jaką gorycz posiał wśród najbliższych pani Ewy. Bardzo przepraszam za syna, wybaczcie mu to co zrobił – apeluje pani Danuta.
Wszystko rozegrało się w październiku 2022 roku w rejonie łukowskiego sądu, gdzie znajdują się kancelarie komornicze. Do jednej z nich przyszedł rozwścieczony dłużnik z Ciechomina (woj. lubelskie). Awanturował się chwilę, lecz na prośbę pracowników kancelarii, opuścił ją. Za chwilę wtargnął do drugiej sąsiedniej kancelarii. Bez namysłu ugodził nożem 42-letniego pracownika, a następnie dopadł bezbronną Ewę, właścicielkę biura komorniczego. Zadał jej 40 ciosów nożem i rzucił się do ucieczki.