W takiej stolicy można żyć! Brak porannych korków, luźniejsze autobusy i tramwaje. Puste urzędy i poczty. Dwa tygodnie ferii to idealny czas na sprawne załatwienie rzeczy, które normalnie zabierają pół dnia. Bo przecież zarejestrowanie samochodu, nadanie paczki, złożenie wniosku o paszport czy odebranie dowodu zwykle spędza nam sen z powiek. Najczęściej wycieczka do urzędu oznacza kilka godzin udręki w kolejkach i przy okienkach, a potem podróż do domu w żółwim tempie w kilometrowych korkach.
Przeczytaj koniecznie: Strajkują, bo urzędnicy odcięli im gaz
Reporterzy "Super Expressu" skontrolowali takie owiane złą sława miejsca. I zaskoczenie! Wydział Obsługi Mieszkańców w urzędzie na Bemowie pusty.
- Przyszedłem zarejestrować samochód. Spodziewałem się długiej kolejki, a tu taka niespodzianka. Pobrałem numerek, a na nim informacja, że przede mną jest tylko jedna osoba - opowiada zaskoczony mechanik z Bemowa Marcin Piotrowski (28 l.).
Przeczytaj koniecznie: Będzie horror na torach!
Ale komfortowe warunki są też na pocztach. Zwykle nadanie listu poleconego oznacza odstanie swojego w ogonku. Od poniedziałku robi się to w tempie ekspresowym. Również skarbówki czekają na petentów. W zwykle zatłoczonym urzędzie przy ul. Lindleya wczoraj hulał wiatr. Panie w okienkach z uśmiechem przyjmowały oczekujących, których teraz jak na lekarstwo.
Pustą stolicę widzą też na ekranach monitoringu policjanci. - Szczególnie rano można zauważyć, że ruch jest dużo mniejszy. Popołudniami również nie jest źle - przyznał oficer dyżurny komendy stołecznej mł. aspirant Stanisław Słysz.
Dlatego warto teraz wykorzystać sytuację i zająć się sprawami, które odkłada się na lepszy moment. Teraz wszystkie sprawy, nawet te najbardziej czasochłonne, pójdą jak z płatka.
Te sprawy załatwiaj teraz:
- odbierz listy polecone, zrób opłaty
- zarejestruj samochód, wyrób dokumenty
- złóż dokumenty w urzędzie skarbowym
- wyśpij się, a kiedy nie ma porannych korków, do pracy możesz wyjść kwadrans później