Nie miał dla niej żadnej litości! Andrzej F. (55 l.) razem z 60-letnią żoną pili alkohol. Impreza trwała kilka godzin, a para w tym czasie zdążyła wypić 10 butelek nalewki spirytusowej i pokłócić się kilka razy. W końcu rozwścieczony mężczyzna wpadł w szał. Złapał za drewniany kołek i bez litości zaczął nim okładać partnerkę.
Przeczytaj koniecznie: Łódź: Trzepaczką zabił ukochaną
Kiedy upadła, uderzył kilka razy w szyję. Prawdopodobnie te ciosy ją zabiły. Kiedy Andrzej F. zrozumiał, co zrobił, poprosił znajomego, żeby zawiadomił policję. Morderca nie przyznał się na początku do niczego. Dopiero policjanci ustalili, że to on zabił swoją żonę. Za zabójstwo może usłyszeć wyrok dożywocia.