Zabił swojego syna! Makabryczny finał rodzinnej awantury pod Grójcem
Aktualizacja godz. 13.
Jak informuje policja w Grójcu, 36-latek, którego zabił jego własny ojciec, tuż przed śmiercią sam zdołał jeszcze wezwać pomoc, dzwoniąc pod numer służb ratowniczych. Gdy dojechały one na miejsce, mężczyzna już jednak nie żył. Zatrzymany na miejscu zbrodni 59-latek nie uciekał i nie stawiał oporu - miał we krwi ponad 0,7 promila alkoholu.
Czytaj też: 33-latek nie żyje, łosiowi urwało głowę! Szokujący wypadek na DK 7 pod Płońskiem [ZDJĘCIA]
Wcześniej pisaliśmy:
36-latek zginął z ręki swojego ojca. Do zbrodni doszło na terenie gminy Belsk Duży pod Grójcem w środę, 6 lipca, ale tamtejsza policja poinformowała o wszystkim dopiero w poniedziałek, 11 lipca. Między oboma mężczyznami doszło feralnego dnia do kłótni, po czym 59-latek chwycił za nóż, którym dźgnął 36-latka w klatkę piersiową. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej, jak informują mundurowi, poszkodowany zmarł na miejscu zdarzenia, a policjanci zatrzymali jego ojca, który znajdował się pod wpływem alkoholu. - Mężczyzna usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Grójcu zarzut zabójstwa 36-latka. Sąd przychylił się też do wniosku prokuratora i policjantów stosując wobec niego najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Teraz może mu grozić kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotnie pozbawienie wolności - podaje nadkomisarz Agnieszka Wójcik, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Grójcu.
Czytaj też: Nagły zgon 19-latki pod Żurominem! Umarła na oczach swojego chłopaka i jego ojca