Polecany artykuł:
Do zdarzenia doszło dwa lata temu w Wigilię. 70-letnia Jadwiga K., 43-letnia Wioletta O. i 16-letnia Angelika Z. wracały z pasterki. Na nieoznakowanym przejściu dla pieszych wjechał w nie 22-letni wówczas Grzegorz W. Poruszał się z prędkością 100 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 60 km/h.
Czytaj także: Przedwojenna perełka w rękach stołecznego MZA. Wyjątkowy autobus będzie woził mieszkańców [WIDEO, AUDIO]
- Skazuję Grzegorza W. (24 l.) na 4 lata pozbawienia wolności i 4 lata zakazu prowadzenia pojazdów samochodowych. Wyrok ma prewencyjny charakter -
mówił sędzia Robert Żak
Grzegorz W. nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.
Czytaj także: Epidemia grypy w Warszawie. Przypadki śmiertelne i zamknięte szpitale
- Czuję nienawiść do tego człowieka. Moje dziecko nie żyje, bo pędził jak szalony. Nie wybaczyłam i nigdy nie wybaczę. Taki wyrok to kpina z ofiar. Na pewno będę starała się o apelację – mówiła przed salą sądową Katarzyna Zbrzeźniak, mama Angeliki.
Czytaj także: Rowerzystka potrącona w centrum Warszawy. Kobieta wjechała pod osobówkę
Apelację zapowiada także pełnomocnik oskarżonego podkreślając, że przed wypadkiem Grzegorz W. był zawodowym kierowcą bez najmniejszego wykroczenia na koncie. Dla 24-latka to także wielka tragedia.
Zobacz wideo: