Doszczętnie spaliły się dwa metalowo-szklane hangary, w których zmagazynowane były produkty spożywcze. Jeden - w którym znajdowało się mięso i jajka - zawalił się. Trzeci udało się strażakom ocalić przed ogniem. Na teren giełdy przyjechało 19 zastępów straży ze specjalistycznym podnośnikiem i cysterną. Przez kilka godzin po opanowaniu ognia polewano pogorzelisko.
Przeczytaj też: Warszawa. Nasze metro droższe niż u szejków!
Ekipa od analizy chemicznej sprawdzała też, czy spalenizna nie spowodowała zanieczyszczenia powietrza. Ostatecznie badania przebiegły pomyślnie. - W powietrzu nie stwierdzono szkodliwych substancji - poinformował Cezary Płotica z Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Straży Pożarnej. Przyczyny pożaru badać będzie policja, nie wyklucza podpalenia. Na szczęście nikt nie ucierpiał.