W ramach pomocy, władze dzielnicy zobowiązały się opłacić eksmitowanym miesięczny pobyt w hotelu na Mokotowie. - Jeżeli stąd wyjdziemy, to już po sprawie. Spółdzielnia twierdzi, że były jakieś sprawy w sądzie, o czym ani ja, ani moja mama nie byłyśmy powiadomione. I za wszystko trzeba zapłacić. I twierdzą, że mieszkanie nie było płacone, ale mieszkanie było płacone. Są dowody wpłat, ale oni twierdzą swoje - mówiła pani Dominika, której w wychowaniu czteromiesięcznej córki pomaga matka.
Posłuchaj:
Przeczytaj także: Pijany dyplomata wjechał samochodem na latarnię i... zasnął!
Polecany artykuł:
W zeszłym roku kobiety dostały możliwość wprowadzenia się do lokalu socjalnego na ul. Strzeleckiej. Jednak tam nie było gazu ani ogrzewania, a łazienka była na korytarzu. - Gmina przydzieliła im jakąś straszna ruderę i one napisały, że proszą o przydzielenie im innego lokalu socjalnego. Uznano, że one utraciły już prawo do tego lokalu i eksmituje się je na miesiąc do pomieszczenia tymczasowego, co oznacza po prostu bezdomność - mówi Agata Nosal-Ikonowicz z Komitetu Sprawiedliwości Społecznej.
Posłuchaj:
Przeczytaj także: Mokotowskie hospicjum potrzebuje pomocy. Ruszyła zbiórka na samochód [AUDIO]
Aktywiści z Komitetu Sprawiedliwości Społecznej pojawili się w mieszkaniu, zablokowali drogę komornikowi i zmusili do odstąpienia od eksmisji. Zapowiadają też analizę akt sądowych i interwencję u burmistrza Ursynowa.
Przeczytaj także: Sprowadzą Księżyc na Ziemię! To prezent z okazji Dnia Dziecka [WIDEO, ZDJĘCIA]
Nowy termin eksmisji został wyznaczony na 28 czerwca. - Dajemy termin dłużniczce, żeby znalazła sobie inny, lepszy lokal niż ten, który jej nie odpowiada. Ma jeszcze miesiąc, żeby się do tego przygotować - mówi komornik sądowy Krzysztof Łuczyszyn.