Zabójstwo 37-latki w Kozienicach! Została zadźgana nożem. Zrobił to 24-latek?
Aktualizacja, godz. 14.
Prokuratura Rejonowa w Kozienicach ujawniła szczegóły zabójstwa 37-latki. Cała prawda wyszła na jaw przez przypadek w czwartek, 29 września, ok .godz. 12. To wtedy mieszkanka jednego z bloków na terenie miasta poszła do swojej sąsiadki, która wynajmowała lokum w tej samej klatce schodowe. Nikt nie otwierał, ale kobieta nacisnęła klamkę i weszła do środka, bo drzwi nie były zamknięte. Na ziemi leżała 37-latka, u której ujawniono później kilka ran w okolicach pleców, zadanych prawdopodobnie nożem zabezpieczonym przez śledczych. Podejrzany o zabójstwo 24-latek został zatrzymany tego samego dnia, w godzinach 23-24, a następnego dnia usłyszał zarzuty.
- Do zabójstwa doszło w poniedziałek, 26 września, w godzinach wieczornych, natomiast zbrodnię ujawniono dopiero 3 dni później. Ofiara nie była mieszkanką Kozienic, tylko przyjechała tutaj na pewien czas z Warszawy, gdzie również nie była zameldowana. Feralnego dnia spotkała się z domniemanym sprawcą po raz pierwszy, bo wcześniej się nie znali - przynajmniej takie są nasze wstępne ustalenia. Nie mamy wiedzy, jakoby przebywała z nimi w tym czasie kobieta wynajmująca mieszkanie - mówi Joanna Żak, prokurator rejonowy w Kozienicach.
Wcześniej pisaliśmy:
Prokuratura Rejonowa w Kozienicach prowadzi śledztwo ws. zabójstwa 37-latki, do którego doszło w minionym tygodniu. Mundurowi dostali zgłoszenie w tej sprawie ok. godz. 12, interweniując na jednym z osiedli. Tego samego dnia zatrzymali podejrzanego o zbrodnię 24-latka, mieszkańca powiatu kozienickiego. Mężczyzna został przewieziony do komendy, a później usłyszał w tej sprawie zarzuty. Sąd Rejonowy w Kozienicach przychylił się do wniosku śledczych, decydując o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. Co się wydarzyło w dniu zabójstwa? Jak informuje portal Echodnia.eu, 24-latek miał kilkukrotnie dźgnąć kobietę nożem, ale bliższe szczegóły i motywy postępowania domniemanego sprawcy nie są na razie znane.