Warszawa, Bielany. Horror w bloku na Wrzecionie. Józek dźgnął Zenka
To był istny koszmar. W okolicach godziny 16 w poniedziałek, 5 czerwca przy ul. Wrzeciono na warszawskich Bielanach doszło do tragedii. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, które dotyczyło dźgnięcia nożem. Jak udało nam się ustalić, brat miał dźgnąć brata nożem. Mieszkańcy, z którymi rozmawiał dzień po tragedii dziennikarz „Super Expressu” wspominają rodzinną, krwawą makabrę.
– Zenek był takim spokojnym gościem. Trzymał się, jak na swoje lata, dbał o siebie. Mówił nam, że ludzie jedzą za dużo mięsa, a on jedynie warzywa i owoce – opowiada nam Janina Kurek (75 l.). – Wczoraj (poniedziałek, 5 czerwca red.) zobaczyłam karetkę, która podjeżdża pod nasz blok. Zbiegłam szybko na dół. Zobaczyłam Zenka leżącego na podłodze. Był cały zakrwawiony. Krzyczał, że dłużej nie wytrzyma. Lekarze uciskali mu bok, tu, pod sercem – dodaje przerażona sąsiadka.
Ranny mężczyzna został przetransportowany w ciężkim stanie do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować jego życia. Zmarł w wieku 66 lat.
Atak nożownika na warszawskich Bielanach. Poszkodowany nie żyje
Tego samego dnia policjanci zatrzymali podejrzanego o dokonanie tego czynu. Zatrzymanym był 68-letni brak zmarłego, Józef Ś. – Prokurator podjął decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok zmarłego Zenona Ś., która zostanie przeprowadzona w najbliższym czasie. Po wykonaniu sekcji zwłok, prowadząca postępowanie Prokuratura podejmie decyzję w przedmiocie kształtu zarzutu, który zostanie przedstawiony zatrzymanemu Józefowi Ś. – przekazał nam prok. Szymon Branna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak słyszmy dalej, po przesłuchaniu zatrzymanego podjęta zostanie decyzja w przedmiocie ewentualnego skierowania wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Polecany artykuł: