Siedlce. Zabójstwo żony byłego policjanta. To mówili o nim współpracownicy
W czwartek 5 grudnia w Siedlcach znaleziono ciało 53-letniej Barbary, krawcowej i żony byłego policjanta, Bogdana Cz. To właśnie emerytowany funkcjonariusz stał się głównym podejrzanym o zabójstwo. Ruszyła za nim obława. Niestety, po kilku godzinach dokonano wstrząsającego odkrycia. Jego ciało znaleziono w spalonym samochodzie. Czytaj więcej: Tu znaleźli ciało podejrzanego o zabójstwo żony w Siedlcach. Nowe ustalenia przyprawiają o dreszcze!
Okazuje się, że przed odejściem ze służby był wzorowym pracownikiem. Pracował w formacji ponad 30 lat. Nikt nie podejrzewał, że może dojść do tragedii.
"Ogromna wiedza, doświadczenie a także spokój i opanowanie to cechy, które charakteryzowały mińskiego dyżurnego. Wiele słusznych i trafnych decyzji, które podjął przyczyniły się do zapobieżenia nieszczęśliwym wypadkom. Dobre kierowanie podległymi patrolami podczas chociażby prowadzonych poszukiwań osób, bezpośrednio przekładało się na szybkie odnalezienie zaginionych" - tak żegnali go funkcjonariusze w 2021 roku.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Dyżurny z problemami?
"Bez wątpienia dobry dyżurny jest ważnym ogniwem w policyjnej formacji. To do niego docierają setki informacji, które należy poddać wstępnej ocenie i przekazać do dalszej realizacji odpowiedniej komórce. Aspirant sztabowy Bogdan Czaplicki należał właśnie do takich dyżurnych, obdarzony ponadto wyjątkowym poczuciem humoru" - czytamy.
Najwyraźniej pod fasadą wzorowego policjanta kryło się wiele problemów w jego życiu prywatnym. Sąsiedzi wspominają, że między Bogdanem a Barbarą często dochodziło do kłótni. Mówi się, że w chwili tragedii byli w trakcie rozwodu.