Dobczyn. Prokuratura przekazała nowe fakty w sprawie. „To nie było zabójstwo”
Co takiego wydarzyło się chwilę po południu w Walentynki na posesji w malutkiej wsi Dobczyn pod Wołominem? Na to pytanie jeszcze nie znamy dokładnej odpowiedzi. Wiemy jednak, że nie doszło tam do morderstwa – co było przekazywane przez pierwsze godziny tego dnia przez wszystkie media.
Jak udało nam się ustalić, chwilę po odnalezieniu zwłok 76-latka, w sprawie został zatrzymany 31-letni mężczyzna. Został przesłuchany i usłyszał zarzuty, lecz − jak się okazuje − nie dotyczą one zabójstwa. Aktualnie mężczyzna znajduje się pod dozorem policji.
− Mężczyzna usłyszał zarzut z artykułu 207 Kodeksu karnego, czyli znęcania się, w tym przypadku nad własną babcią, oraz z artykułu 157 paragraf 1 Kodeksu karnego, tj. naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia − przekazała w rozmowie z portalem „fakt.pl” prok. Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Do prokuratury dotarły wyniki sekcji zwłok 76-latka. Jak ustalili dziennikarze "fakt.pl", obrażenia zadane mężczyźnie były powierzchowne, a sam zgon był spowodowany zmianami chorobowymi.