Ratusz otrzymał już ankiety od rodziców dzieci w wieku przedszkolnym. Na razie ponad 27 proc. chce posłać swoje pociechy do przedszkoli od 18 maja, mimo epidemii. To jednak i tak bardzo dużo. Bo grupy w przedszkolach mogą być maksymalnie 12 osobowe. - Na razie mamy jeszcze ponad 5 tys. wolnych miejsc, ale to się szybko może zmienić i wtedy już nie będziemy w stanie wypełnić tych wytycznych, które określił inspektor sanitarny – mówi „Super Expressowi” wiceprezydent Kaznowska. Z odpytanych przez „SE” rodziców zdecydowana większość przyznawała, że odda dzieci do przedszkoli najszybciej, jak się da, niektórzy może parę tygodni później. Niewielu stwierdziło, że wciąż boi się epidemii.
Pożar budynku przy ulicy Ząbkowskiej. Ogień mogli zaprószyć pijani mężczyźni [GALERIA]
Urzędnicy skierują więc do rodziców kolejne ankiety, by odpowiedzieli, kiedy planują powrót dziecka do przedszkola i czy są gotowi czekać aż do zakończenia epidemii.
Kilkudniowy NOWORODEK ZOSTAWIONY w oknie życia przy ul. Hożej
W kilkunastu przedszkolach w stolicy, m.in. na Ursynowie, Ursusie i w integracyjnych placówkach na Białołęce zgłosiło się więcej dzieci niż miejsc. Tam urzędnicy będą proponować rodzicom inne przedszkola. Pierwszeństwo mają dzieci lekarzy i służb mundurowych. Np. przedszkole "Bajeczka", które do tej pory miało ponad 100 dzieci musi znaleźć miejsce dla 24. To głównie dzieci które nie mogą zostać same w domu ze względu na pracę obojga rodziców. - Zrobimy dwie grupy po 12 osób – deklaruje Małgorzata Wasilewska, dyrektor ursuskiego przedszkola. - Ale to będzie zupełnie inne przedszkole, niż to sprzed epidemii. To bardziej izolatka bez wielu zabawek – dodaje.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.
ZOBACZ TEŻ POŻAR NA UL. ZĄBKOWSKIEJ: