Sytuacja miała miejsce 20 grudnia. Zrozpaczony mężczyzna stracił bardzo poufne dokumenty. W teczce była dokumentacja medyczna, paszport covidowy i paszport. Pracownicy knajpy nie potrafili pomóc mężczyźnie. Wtedy postanowił zostawić ogłoszenie ze swoim numerem telefonu.
Po kilku dniach otrzymał wiadomość. - Trzy dni potem mężczyzna otrzymał wiadomość SMS ze zdjęciem jego paszportu "covid' i pytaniem o nagrodę. Pokrzywdzony przekazał, że wysokość nagrody jest do ustalenia. Jego rozmówca zażądał jednak 1500 złotych za zwrot dokumentów, przesyłając mu kolejne zdjęcie, tym razem jego paszportu i informując, aby pozostawił gotówkę w skrzynce pod wskazanym w wiadomości adresem. Zgłaszający wielokrotnie próbował dodzwonić się do znalazcy, jednak jego telefon był cały czas wyłączony - przekazała Paulina Onyszko z praskiej policji.
Po świętach przyszła kolejna wiadomość. Tym razem zawierała zdjęcie samochodu i polecenie, żeby nad prawym kołem mieścić gotówkę. Wtedy mężczyzna nie wytrzymał i o wszystkim zawiadomił policję.
Polecany artykuł:
Zabrał dokumenty i chciał okupu
Za sprawę wzięli się bielańscy kryminalni. - Operacyjni bardzo dokładnie zaplanowali wieczorną akcję. Wcześniej zjawili się w miejscu, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy. Uważnie śledzili poczynania kierowcy renaulta, który wjechał na parking, a następnie zbliżył się do osobowego golfa i zabrał przygotowaną kopertę. Operacyjni błyskawicznie zareagowali i zatrzymali 32-letniego obywatela Azerbejdżanu - powiedziała Paulina Onyszko. Azer został przesłuchany. Za nieudaną intrygę grozi mu nawet 8 lat więzienia.