Zabytowa kamienica Włodawera legła w gruzach. Właściciel zniszczył ją ciężkim sprzętem. „Samowolka”
Mimo czujności mieszkańców jedna z najstarszych wolskich kamienic częściowo legła w gruzach. W sobotę koparka zniszczyła jedną ze ścian zabytkowego budynku. Po zaalarmowaniu władz prace udało się czasowo zatrzymać.
Batalia o zabytkową kamienicę Abrahama Włodawera przy ul. Łuckiej 8 trwa już od wielu lat. Została wpisana do rejestru w 1992 r. Jako jeden z nielicznych obiektów przetrwała wojenną zagładę dzielnicy. Jednak w 2015 r. wybuchła tam seria pożarów. Od tamtej pory popadała w coraz większą ruinę. Właściciel, czyli firma deweloperska JM Invest, przekonywał, że nie da się jej ocalić i walczył o wykreślenie z rejestru. Udało mu się to w październiku tego roku po zaskakującej decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Mimo to urzędnicy i społecznicy nie złożyli broni. Wysłali do wojewódzkiego konserwatora wniosek o ochronę i wpisanie murów do rejestru. W ten sposób chcieli zapobiec rozbiórce. – Historia kamienicy przy ul. Łuckiej 8 w Warszawie nie dobiegła jeszcze końca – zapewniał w listopadzie Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków, Marcin Dawidowicz.
Od tamtej pory w sprawie trwa postępowanie administracyjne. Do czasu jego rozstrzygnięcia budynek pozostaje teoretycznie pod ochroną. To jednak nie przeszkadzało w zleceniu rozbiórki. – Właściciel rozpoczął nielegalne prace rozbiórkowe budynku położonym przy ul. Łuckiej 8 w Warszawie – napisała na Facebooku Anna Śmigielska, rzeczniczka MZWK.
Zajście jest szeroko komentowane przez urzędników i działaczy. – To złamanie prawa. Wzywam osoby za to odpowiedzialne do poszanowania prawa i historii – grzmiał na platformie X burmistrz Strzałkowski. Wpis zamieścili też aktywiści z Miasto Jest Nasze. – Normalna sobota w Warszawie - ktoś robi zakupy, ktoś spaceruje po parku, ktoś burzy ocalałą z wojny kamienicę na Woli – czytamy.
Próbowaliśmy skontaktować się ze spółką JM Inwest. Chcieliśmy wiedzieć na jakiej podstawie została wydana decyzja o rozbiórce budynku, dlaczego zignorowano toczące się postępowanie oraz jakie plany co do dalszego zagospodarowania terenu ma właściciel. Czekamy na odpowiedź.